boisko

Powrót z Kalisza na tarczy

Nadszedł wyczekiwany przez wszystkich graczy i trenerów dzień rozpoczęcia ligi. Drugi zespół Juniora Starszego Ostrovii 1909 rozpoczynał zmagania ligowe w Kaliszu z Calisią. Po bardzo wyrównanym spotkaniu zespół Łukasza Polaka uległ gospodarzom 2:0.

Dla obu drużyn to spotkanie miało szczególne znaczenie, więc początek spotkania był rozgrywany w szybkim tempie, jednak to zespół gospodarzy o wiele lepiej rozpoczął ten pojedynek. Już w 4 minucie meczu piłkę w bramce umieścili gracze Calisii, którzy wykorzystali zamieszanie podbramkowe. Brak komunikacji spowodował, że już na samym początku Alan Malesa musiał wyciągać piłkę z siatki. Zawodnicy Ostrovii przespali początek spotkania, bo już kilka minut później do kolejnej sytuacji bramkowej doszedł jeden z kaliszan, który strzałem głową trafił w słupek. Początek spotkania zdecydowanie należał do gospodarzy. W kolejnych minutach biało-czerwoni jednak wyraźnie się przebudzili, bo to oni zaczęli dłużej utrzymywać się przy piłce i dyktować grę. Z minuty na minutę gra gości wyglądała coraz lepiej. Blisko strzelenia gola był Damian Gorzelańczyk, jednak jego uderzenie z rzutu wolnego nieznacznie minęło bramkę. Ostrovia 1909 wyraźnie narzuciła w końcówce pierwszej połowy swój styl gry, ale nie mogła tego udokumentować żadną klarowną sytuacją do strzelenia gola.

 

 

Rozmowa w trakcie przerwy musiała solidnie podziałać na ostrowian, ponieważ na drugą połowę spotkania wyszli oni jeszcze bardziej bojowo nastawieni. Od początku drugiej części gry to goście przycisnęli chcąc za wszelką cenę wyrównać. Już kilka minut po przerwie świetną okazję miał Jakub Goździk, który najlepiej odnalazł się w polu karnym i oddał strzał, jednak gracz Calisii zdołał wybić piłkę z linii bramkowej. Chwilę później ten sam gracz znalazł sobie miejsce i oddał świetny strzał zza pola karnego, ale bramkarz popisał się jeszcze lepszą interwencją ściągając piłkę z samego okienka bramki. Kaliszanie zaczęli ograniczać swoją grę do kontrataków widocznie opadając z sił w drugiej części gry. Po kilkunastu minutach gry znów dobrą okazję do wyrównania miał Patryk Chojnacki, któremu drogę do bramki otworzył prostopadłym podaniem Adam Kubera, jednak został on uprzedzony w ostatniej chwili przez stopera Calisii. Moment później gracze gości stworzyli wręcz identyczną sytuację, ale strzał Patryka Chojnackiego został zablokowany przez bramkarza gospodarzy. Gdy przewaga Ostrovii zaczęła narastać i wszystko wskazywało na wyrównanie to gracze Calisii sprawili sporą niespodziankę wybijając całkowicie z rytmu biało-czerwonych. W 70 minucie spotkania kaliszanie wykorzystali jeden z nielicznych kontrataków. Bramka znów padła w zamieszaniu podbramkowym, gdzie najlepiej odnajdywali się silniejsi fizycznie gracze z Kalisza. Chwilowy brak koncentracji zaważył na ostatecznym losie spotkania i pomimo kilku zmian w końcówce nie udało się już strzelić gola kontaktowego. Goście próbowali jeszcze rzucić się do ataku, ale obrona Calisii nie dała sobie strzelić w tym dniu żadnej bramki. Ostrowianie schodzili do szatni wyraźnie rozczarowani, bo spotkanie mogło zakończyć się zupełnie inaczej. Zadecydowała w tym meczu przede wszystkim skuteczność pod bramką rywala.

 

Nie wszystko w grze biało-czerwonych zasługiwało na potępienie, ponieważ pokazali oni kilka składnych i ciekawych akcji, a sytuacji na strzelenie gola zwłaszcza w drugiej połowie nie brakowało. Miejmy nadzieję, że uda się popracować nad błędami popełnianymi przez zespół i za tydzień to drugi zespół Ostrovii 1909 II będzie mógł świętować zdobycie trzech punktów.

 

Calisia Kalisz – Ostrovia 1909 II 2:0

 

Skład:

A. Malesa – D. Maciejewski, D. Gorzelańczyk, Ł. Niemiec, K. Raczak – A. Kubera, P. Gąszczak (70′ D. Piechota), K. Bochyński (75′ A. Maj), S. Kończak (46′ T. Kowalczyk) – P. Chojnacki (75′ P. Butlak), J. Goździk